sobota, 10 stycznia 2015

The Balm -kosmetyki wszech czasów

Cześć dziewczyny :)



Ostatnio jestem bardzo zabiegana , ciężko jest znalezdz czas na przyjemności . Zbliża się sesja wielkimi krokami i zeszły tydzień poświęciłam Optyce :) 





Bardzo długo szukałam idealnych cieni i pudru aż w końcu znalazłam .
Niby wiele jest kosmetyków na rynku ,ale ciężko jest coś dopasować do siebie . 
Gdy znalazłam już swój ideał to po wielokrotnym użyciu dochodziłam do wniosku ,ze jednak to nie jest to . Po nałożeniu pudru pierwszy efekt był łał natomiast po kilku godzinach wyglądałam jak mąka lub wafelek . Ciężko jest dobrać  puder tym bardziej do mojej wymagającej problematycznej cery . 
Po wielu rozczarowaniach w końcu trafiłam na  swój ideał THE BALM SEXY MAMA.
. Jak dla mnie jest to totalny hit godny polecenia . 
The Balm Sexy Mama jest idealna matuje na wiele godzin , nie zmienia koloru podkładu , nie podkreśla suchych skórek , ukrywa zaczerwienienia .



Kupiłam produkt po wpływem chwili , puder poleciła mi koleżanka ,ale oczywiście nie  obeszło się bez czytania recenzji na stronach internetowych. 

Sexy Mama zachwyciła mnie swoim stylowym opakowaniem . Piękny kartonik w stylu retro  , wygodne poręczne do torebki nie zajmuje dużo miejsca . Dyskretnie można go użyć praktycznie wszędzie . Puder The Balm matuje na wiele godzin  nie jest to efekt sztucznego matu , buzia wygląda ładnie i promiennie . 

Jak dla mnie Sexy Mama nie ma żadnych wad jedynie jeżeli to można nazwać wadą jest dosyć wysoka cena 55,90 zł  ,ale to tez przekłada się na wydajność .





Skład: Mica, Boron Nitride, Polyethylene (and) PTFE, Zea mays (Corn) Starch, Silica, Isoeicosane, Zinc Stearate, Styrene/DVB Copolymer, Polyisobutene, Dimethylimidazolidinone Rice Starch, Iron Oxides CI 77491, CI 77492, CI 77499, Gossypium herbaceum (Cotton) Powder, Sodium Dehydroacetate, Dimethicone.

Skład jest całkiem przyjazny dobry dla alergików .



Moja Opinia:Puder jest bezzapachowy , nie pozostawia na twarzy kolorowych pamiątek i daje efekt lekkiego matu. Nie zbryla się i nie zapycha . Na mojej mieszanej cerze puder utrzymuje się dość długo aż sześć godzin . Żaden puder nie utrzymywał się tak długo a uwierzcie mi wiele przeszło przez moje ręce . Najlepiej utrzymuje się na podkładzie Pupa 01  ,który wcześniej opisywałam , aby efekt był zadowalający musimy mieć dobrany idealny podkład . 





Dziewczyny nie wyobrażam sobie aby ktoś nie polubił Sexy Mamy . Czy ktoś z was miał z nią do czynienia ?? 



Następnie chciałam opisać cienie z tej samej firmy .
Nie przypominam sobie abym korzystała z lepszej palety niż BALMSAI  cud miód i powidła .
Pierwszy raz trafiłam na tak profesjonalną paletę 18 cieni o różnych funkcjach , do tego mamy dołączone szablony do idealnych kresek i podkreślenia brwi . 
Pierwsze wrażenie jest niesamowite ujrzałam 18 cieni w tym matowe ,metaliczne , z drobinkami ,satynowe. Wszystkie odcienie ,które będą wam niezbędne w zrobieniu dziennego lub wieczorowego makijażu . Używam tej palety codziennie , aplikacja to sama  przyjemność .





Cena 115,90 dosyć wysoka ,ale adekwatna do jakości , kupiłam w drogerii www.mintishop.pl

Paleta Balmsai odcienie:

WIPE OUT - cielisty cień, z mikroskopinymi drobinkami, nadaje się pod łuk brwiowy 
HIGH TIDE - złamana biel, mocno błyszcząca i połyskująca
HANG 10  - satynowy, jasny beżowo-złoty odcień
DREAM BOAT - satynowy, jasny róż
SANDBAR - jasny, złoto-różowy duochrom, w palecie wygląda niepozornie, na powiece genialnie
TUBULAR - satynowy, średni, złotawy brąz
EPIC - satynowy, średni ciepły brąz
SURF'S UP - ciemny grafit z niebieskimi tonami, połyskujący, satynowy, z malutkimi drobinkami, mój ulubiony 
BIG KAHUNA - zielono-niebieski, połyskujący cień
KAWABUNGA - przybrudzony, zielono-złoty, satynowy cień,
SURFARI - satynowy fiolet z niebieskimi drobinkami, cudak 
PIPELINE - połyskujący, migoczący granat z malutkimi drobinkami
SCORE - matowy, jasny, chłodny brąz
DIG IT - średni szaro-brązowy mat
WOODIE - matowa, ciemna, chłodna czekolada
STOKED -  głęboka śliwka z fioletowo-różowymi drobinkami mmmm.......
RIPPER - bardzo ciemny brąz z leciutkim połyskiem,
RIGHTEOUS - czerń z delikatnym połyskiem, na powiece mat





Moja opinia : Wszystkie kolory są świetne i bardzo na pigmentowane .Są dobrze sprasowane i posiadają satynową konsystencje . Trwałość jest bez zarzutu ,ale tylko po użyciu dobrej bazy pod cienie .Niestety cienie trochę się osypują trzeba uważać z aplikacją , pyzatym kolory wyglądają nieziemsko . 






Czy ktoś z was używał tej palety ????




3 komentarze:

  1. opakowania ich produktów wyglądają genialnie! niestety nie miałam tych cieni. pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę intensywnie nad paletą cieni The balm, nie wiem tylko na którą się zdecydować

    OdpowiedzUsuń