poniedziałek, 9 marca 2015

JOY BOX LUTY 2015- w końcu u mnie

 Po wielkich zapowiedziach na Facebooku postanowiłam ,że zamówię nowego boxa.
Weszłam na ich stronę a tu niespodzianka i cały asortyment został wyprzedany .
Byłam w lekkim szoku ,że w tak szybkim tępię box się wyprzedał.
Jestem wytrwała i czekałam aż ponowią tę świetną edycje .
Po długim wyczekiwaniu box w końcu  pojawił się  i szybciutko zamówiłam .

Chcecie zobaczyć co znalazło się w moim Joy Boxie ???



Szata graficzna  jest taka sama jak w zeszłej edycji. Czyli standardowe pudełeczko w kropki z wielkim logo firmy . Przyznam szczerze ,że pudełko jest naprawdę bardzo estetyczne i nie dziwie się producentowi ,że nie chce zmienić na inne :)

Moja zawartość:


Same cudeńka . Zamawiając boxa mamy sześć pewniaków ,które znajdują się w każdym pudełku.
Natomiast pozostałe wybieramy z pośród innych .
Dodatkowe produkty ,które wybrałam to mini szampon do włosów, biała glinka Mokosh oraz krem do twarzy kolagenowy.
Wariantów do wyboru było dosyć dużo ,ale nie wszystkie kosmetyki są dostępne .

W moim pudełku znalazło się :

1. Delia dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust dermo system


2.Wibo tusz do rzęs BOOM BOOM


3.La Petit Marseillais żel pod prysznic biała brzoskwinia i nektarynka 


4.Bielenda masełko wiśniowe do ust


5.DOVE suchy olejek do ciała


6.TENEX dwufazowy cukrowy peeling do rąk i stóp


Produkty ,które wybrałam:

1.MOKOSH -biała glinka


2.THALGO-kolagenowy krem do twarzy


3.REF -szampon do włosów Reparative Complex


Jestem zaskoczona nową edycją Joy Boxa . Produkty ,które znalazły się w moim pudelku są naprawdę godne uwagi .
Na pierwszym miejscu jest oczywiście biała glinka z MOKOSH . Czekałam na nią wytrwale .
Chciałam jeszcze wyróżnić suchy olejek z Dove ,który mnie zainteresował oraz kolejne masełko ,które trafiło do mojej kolekcji z Bielenda :)

Czy ktoś z was zamawiał pudełko JOY BOX LUTY 2015 ??

13 komentarzy:

  1. Ja nie zamówiłam. Po 20 minutach od publikacji Boxa przeszłam do płatności i wróciło mnie do wyboru bo już nie było zestawu miniaturek, który chciałam. Niestety. Uważam, że mało się postarali jeśli chodzi o nakład i różnorodność pudełka. Ja chciałam zieloną glinkę. Z kategorii drugiej swobodnego wyboru kompletnie nic mnie nie zainteresowało prócz zestawu mini produktów. W efekcie nie kupiłam i jestem zadowolona. Mimo, że cena pudełka w porównaniu do zawartości była naprawdę niska to moje 49zł poleciało na styczniowego ShinyBoxa z dodatkiem dwóch kredek Etre Belle. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również się nabrałam na ich chwyt po dosłownie pół godziny były dostępne te balsamy z Apis oraz malutkie maski do twarzy . Byłam zawiedziona ,ze tak szybko pudełko się rozeszło . Poczekałem tydzień i znowu pudełko sie pojawiło . Zdążyłam zamówić ,lecz po kilku minutach znowu widniał napis wyprzedane :)
      To jest chyba jakiś chwyt .
      Shinybox jest naprawde wart swojej ceny zeszła edycja była naprawdę swietna :) czekam na nową :)

      Usuń
  2. Nie zamawiałam pudełeczka ale zawartość Twojego jest interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że Dove ofetuje suchy olejek do ciała, daj znać jak się spisał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zaskoczona . Nowość od Dove . Wczesniej nie widzialam w żadnej drogerii .

      Usuń
  4. Nie wiedziałam, że Dove ofetuje suchy olejek do ciała, daj znać jak się spisał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam tego suchego olejku od Dove:) Fajny zestaw :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już od jakiegoś czasu czaję się na taki box ;D
    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezła zawartość boxa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No przyznaję, że zawartość niezła. Ja niestety ciągle widziałam "wyprzedane" i odpuściłam :D

    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również widziałam, że pudełko jest wyprzedane ;) Miałam grudniowe i jeszcze testuję produkty, które w nim otrzymałam ;)

    OdpowiedzUsuń